W ramach edukacji teatralnej dnia 21 marca br. uczniowie klas 1 i 3 w Kaliskim Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego obejrzeli przedstawienie "Piotruś Pan" w reżyserii Michała Derlatki, zrealizowane na podstawie powieści J. M. Barriego.
Spektakl opowiadał o fantastycznych przygodach Piotrusia, który uciekł z domu tego dnia, kiedy się urodził. Zrobił tak, bo usłyszał, jak ojciec i matka rozmawiali kim zostanie, kiedy dorośnie. Ale on nie chciał być dorosłym mężczyzną, nie chciał obudzić się pewnego dnia i poczuć, że ma brodę. Chciał na zawsze pozostać małym chłopcem i bawić się...
Spotykamy go w chwili, gdy w poszukiwaniu własnego cienia przybywa do pewnego miasteczka, gdzie poznaje Wandę i jej braci: Janka i Michała. Razem wyruszają do Nibylandii, krainy dziecięcej szczęśliwości. Nie obowiązują w niej prawa respektowane przez dorosłych, a jej granice wyznacza wyobraźnia małych bohaterów. Tam przeżywają mnóstwo ciekawych, czasem niebezpiecznych przygód: spotkanie z piratami i groźnym kapitanem Jakubem Hakiem, syrenami, Indianami... I jak to w baśniach bywa, dzięki dobroci i waleczności Piotrusia Pana i pomocy wróżki - Dzwoneczka ze wszystkich opresji wychodzą cało i... szczęśliwie wracają do domu, gdzie nikt nie chce im uwierzyć w to, że potrafią latać...
Przedstawienie przygotowane było z wielkim rozmachem. Kostiumy, dekoracje, efekty świetlne i dźwiękowe, wspaniała gra aktorska, połączona z elementami teatru lalek, muzyka sprawiły, że młodzi widzowie z zapartym tchem śledzili przygody bohaterów, żywo reagowali na wszystko, co działo się na scenie. A z małych dziecięcych gardeł co chwila na przemian wyrywał się śmiech lub donośne: "Ooooo!, Aaaaach!" Bo oto po armatnim strzale na widownię posypał się deszcz złocistych ścinków, a kiedy ma morzu szalał sztorm, burza – poleciały niebieskie klocki wykonane z mięciutkiej i lekkiej pianki. Zaskoczenie, radość i wspólna zabawa. W ten sposób dzieci stały się pośrednio uczestnikami, twórcami spektaklu...
Wszystko to sprawiło, że kiedy zgasły światła i opadła kurtyna, na widowni rozległy się gromkie brawa. Nasi uczniowie docenili wysiłek aktorów i po spektaklu wręczyli odtwórcom głównych ról bukiecik barwnych tulipanów.
Wycieczka do prawdziwego teatru dostarczyła małym widzom wielu wrażeń, długo opowiadali o tym, co przeżyli, zobaczyli... I choć taki wyjazd to prawdziwa wyprawa, bo trzeba pokonać wiele kilometrów, ponieść niemałe koszty, to na pewno warto. Spotkanie z żywym słowem, aktorem, to nie to samo, co film w telewizji, a kaliski teatr dba o małego widza i przygotowuje świetne przedstawienia, zawsze z dużą dawką treści wychowawczych, dydaktycznych.
I choć trzeba było opuścić tę czarowną krainę, dzieci wracają z doświadczeniami przydatnymi w dorosłym życiu. Potrafią docenić przyjaźń, lojalność i bezpieczeństwo rodzinnego domu...