Gmina Kobylin, podobnie jak inne samorządy boryka się z problemem wysokich cen za energię elektryczną. W lipcu została podpisana umowa z dostawcą energii – firmą Renpro. Gmina musi organizować przetarg na zakup prądu, robi to dla wszystkich podległych jednostek, sal wiejskich, budynków oraz oświetlenia ulicznego. Oferta Renpro była najkorzystniejsza, ze wszystkich złożonych, ale dla gminy bardzo wysoka. Łączna kwota zamówienia opiewa na 2.761.668,08 zł. Dla porównania, z poprzednim dostawcą w analogicznym okresie wartość umowy wynosiła 659.564,46 zł. Zatem widać, że wzrost jest znaczny. – Stoimy przed ogromnym wyzwaniem i nie ma wątpliwości co do tego, że musimy poszukać oszczędności. Już to robimy w naszych jednostkach. Niestety, naszym największym kosztem jest oświetlenie uliczne i tu musimy znaleźć rozwiązanie – wyjaśnia Tomasz Lesiński, burmistrz Kobylina. – Na pewno nie będzie tak, jak w innych gminach, że całkowicie wyłączymy oświetlenie. Na chwilę obecną myślimy o częściowym ograniczeniu. Na pewno zostaną lampy przy przejściach dla pieszych, na skrzyżowaniach i w newralgicznych punktach – dodaje burmistrz. Już odbyły się wstępne rozmowy z przedstawicielami firmy Enea Oświetlenie sp. z o.o., która oświetlenie uliczne ma w zarządzie. Omówione zostały kwestie kosztów ewentualnego wyłączania lamp i krótszego okresu świecenia. Trzeba mieć świadomość, że każda zmiana godziny, czyli zmiana na zegarze sterującym lampami rodzi koszty. Łącznie dla całej gminy przestawiane zegarów kosztuje około 40.000 zł. By móc podjąć decyzje, które z lamp będą ewentualnie wyłączone, w najbliższym tygodniu pracownicy urzędu będą objeżdżać wsie i miasto. O wszystkim będziemy informować na bieżąco na gminnej stronie internetowej.
Gmina musi poszukać oszczędności
Archiwum