Po raz drugi Orliki Piasta zdobyły tytuł mistrza okręgu kaliskiego w piłce nożnej. Tegoroczny finał odbył się w Pleszewie, a uczestniczyło w nim sześć drużyn, mistrzów grupowych. Grupa w której graliśmy obejmowała dwie drużyny Ostrowii, Astrę Krotoszyn, Białego Orła z Koźmina i Ostrów Zębców.
Tutaj zdecydowanie zwyciężyliśmy oddając tylko jeden mecz i jeden remisując, a w pozostałych zdecydowanie zwyciężając. Finał w Pleszewie to trudna przeprawa bo zjawiły się tam drużyny min. z Pleszewa, Kępna, Kalisza. Pierwszy mecz graliśmy z Kępnem, remisując 0:0 . Z kolei Kępno zwyciężyło w następnym meczu grupowym 6:1 i zęby wyjść z grupy musieliśmy wygrać wyżej. Niestety przebieg meczu nie wskazywał na wysokie zwycięstwo, bo chłopcy grali jakoś bez wigoru i zacięcia jak gdyby bramki same miałyby wpadać do bramki przeciwnika. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich bramki rzeczywiście zaczęły się sypać i było widać, że tego dnia dopisuje nam szczęście jak nigdy chyba dotąd. Każdy kto ma do czynienia ze sportem doskonale wie co znaczy mieć szczęście. Mimo tego szczęścia po drodze zmarnowaliśmy dwa rzuty karne, a było to przy stanie 5:1.Do końca meczu pozostało może pół minuty i nic nie wskazywało na to że jeszcze się uda, aż tu nagle rzut rożny, a bramkarz po strzale tak łapie piłkę że ta wpada sama do bramki. Jest 6:1 a radość chłopców, jakby wygrali Ligę Mistrzów i czekają nas rzuty karne z Marcinkami Kępno. Teraz okaże się kto ma mocniejsze nerwy, w pierwszej i drugiej serii nikt nie zdobył bramki i dopiero trzeci strzał Jakuba Szymanowskiego dał nam prawo startu we finale bo żaden Marcinek nie pokonał naszego bramkarza.
Finał z Kaliszem to kolejne 20 minut ciężkiej walki z równym i mocnym przeciwnikiem, obie drużyny już mocno zmęczone nie miały siły na szybkie i dynamiczne akcje, a trzeba walczyć na całym boisku. Piłka raz pod jedna bramka raz pod drugą, ale wreszcie szczęście przypomniało sobie o nas i w dość zawiłych okolicznościach zimną krew zachował najlepszy strzelec turnieju Miłosz Miterski i mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla nas. W ubiegłym również zdobyliśmy tytuł mistrzowski a więc trudno mówić o wielkiej niespodziance choć za faworyta turnieju nie uchodziliśmy. Wyróżniającym zawodnikiem naszej drużyny był Jakub Szymanowski, który trzymał żelazną ręka całą strefę pomocy. Do kadry okręgu powołano z naszej drużyny właśnie Jakuba, Miłosza oraz Kamila Jasiczaka. Ponadto w skład zwycięskiej drużyny weszli Chlebowski Kacper, Kamiński Adam, Kasprzak Sebastian, Kempa Karol, Kralka Rafał, Kucharczyk Mikołaj, Praiss Mariusz, Wojciechowski Eryk i Bartosz, Rupociński Mikołaj i Wachowiak Tomasz. W drużynie połączone zostały siły Sp Smolice i Sp Kobylin i to stanowiło o naszym sukcesie.
Zygmunt Idziak
Fot 1. Stoją od lewej: Miłosz Miterski, Mikołaj Kucharczyk, Bartosz Wojciechowski, Sebastian Kasprzak, Sebastian Kasprzak, Kacper Chlebowski, Eryk Wojciechowski, Tomasz Wachowiak, Mikołaj Rupociński, Mariusz Praiss
Fot 2. Stoją od lewej: Karol Kempa, Adam Kamiński, Rafał Kralka, Kamil Jasiczak, Jakub Szymanowski