Pomnik stojący w lasku przy drodze ze Starego Kobylina do Długołęki doczekał się zabiegów konserwacyjnych, a wszystko to za sprawą inicjatywy mieszkańców Starego Kobylina. Gmina pokryła koszty zakupu potrzebnych materiałów, natomiast mieszkańcy w czynie społecznym wykonali wszelkie prace.
Jaka jest historia tego miejsca?
Otóż w pobliżu lasku w 1939 roku zostało zamordowanych przez żandarmów niemieckich trzech Polaków: Izydora Korytowskiego, Józefa Klemczaka i Stanisława Tyczyńskiego. Zwłoki zamordowanych pochowano na miejscu egzekucji, w uprzednio przygotowanych przez ofiary mogiłach. W 1945 roku zwłoki ekshumowano i pogrzebano ponownie w Kobylinie: Józefa Klemczaka i Stanisława Tyczyńskiego w kwaterze poległych i pomordowanych na cmentarzu parafii rzymskokatolickiej a Izydora Korytowskiego na cmentarzu ewangelickim. Na miejscu zbrodni w 1957 roku, staraniem społeczeństwa miasta Kobylin wzniesiono pomnik z piaskowca z pamiątkową tablicą.