Piknik Rodzinny stał się już tradycją smolickiej szkoły. Przyciąga on wszystkie dzieci przedszkolne i szkolne, w towarzystwie bliższej i dalszej rodziny. Bo czyż można przyjemniej spędzić dzień, niż na świeżym powietrzu, na sportowo, wśród dziecięcego gwaru i uśmiechu.
Tak właśnie wyglądała piękna, słoneczna niedziela, 14 czerwca br. Tego dnia Rada Rodziców Szkoły i Przedszkola w Smolicach, wraz z nauczycielami i pracownikami obu placówek, zorganizowała festyn. Różnił się on nieco od imprez z poprzednich lat, albowiem tym razem postanowiono "rozruszać" zarówno dzieci, jak i ich rodziców.
By dobrze przygotować się i rozgrzać przed rywalizacją, najpierw odbyła się rozgrzewka, którą profesjonalnie, niemal jak Ewa Chodakowska, przeprowadziła Wiktoria Łukowiak z klasy III. Zaplanowane konkurencje sportowe miały na celu pokazanie dzieciom, że dorośli też potrafią się bawić. I choć na początku rodzice nieco wstydzili się startować w zawodach, to z biegiem czasu chętnych do zabawy przybywało. Niektóre konkurencje trzeba było wydłużyć, bo tylu było ochotników.
I tak na dziedzińcu szkolnym odbyły się następujące zmagania: sztafeta z napełnianiem butelek wodą, karmienie rodziców, slalom z balonem, wyścigi "powiązanych", bieg na skrzynkach, kręcenie hula hopem, zaplatanie warkoczy, skoki w workach, podrzucanie wodnych balonów na ręcznikach, skoki na skakankach. Największym zainteresowaniem cieszyło się kopanie piłki do bramki w alkogoglach – okularach, w których widzi się świat jak po spożyciu alkoholu. Ten profesjonalny sprzęt z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie wypożyczyli kobylińscy policjanci. Swoje konkurencje przeprowadzili również smoliccy strażacy. W przerwach pomiędzy zawodami dzieci prezentowały swoje talenty artystyczne.
Ale atrakcji było znacznie więcej. Przez cały czas dzieci mogły szaleć na dwóch pałacach dmuchanych: większym i mniejszym. W kąciku "Malowanie twarzy" panie wyczarowywały na twarzach i rękach dzieci motylki, maski Batmana, Spidermana, kotki, opaski piratów i wiele innych wzorów. Natomiast w kąciku fryzjerskim pani Anita Matyla tworzyła na głowach najmłodszych piękne fryzury: koczki, warkocze, cudaczne upięcia i loki.
Żadne dziecko z festynu nie wróciło z pustymi rękoma, a to za sprawą loterii fantowej. Losy, a każdy wygrywał, otrzymali wszyscy - i przedszkolaki, i uczniowie.
Tradycyjnie rozegrano też turniej piłki nożnej. W tym roku nikogo nie trzeba było namawiać do gry. Już na początku festynu zgłosiło się 12 chętnych tatusiów, którzy po losowaniu utworzyli dwie drużyny: zielonych i niebieskich. Do rozgrywek przystąpiła również ekipa OSP Smolice oraz od 3 lat niepokonany zespół szkolny, złożony z graczy powiązanych rodzinnie z gronem nauczycielskim. A oto skład drużyn:
- Niebiescy - Henryk Łukowiak-kapitan, Grzegorz Polny, Jacek Szpak, Robert Kubiak, Tomasz Jarus i Michał Czebatura
- Zieloni - Mirosław Nabzdyk-kapitan, Piotr Grobelny, Karol Szwarczyński, Rafał Doliński, Piotr Płoszajczak i Piotr Andrzejewski
- OSP Smolice: Bartłomiej Popiołek-kapitan, Jakub Ratajczak, Rafał i Robert Kralka, Jakub Olejniczak, Jakub Szulczewski, Jan Konrady i Filip Sroczan
- Drużyna szkolna: Andrzej Kamiński-kapitan, Adam Szyrner, Jarosław Kwieciński, Janusz Kulus i Karol Bruder.
Po pasjonujących bojach ostatecznie drużyna szkolna musiała w finale uznać wyższość strażaków. Jednak nie o tytuł chodziło, tylko o dobrą zabawę.
Dla pokrzepienia ciała Rada Rodziców serwowała kawę, zimne napoje, pyszne domowe ciasto i inne słodkości. A dla tych bardziej głodnych mistrzowie kulinarni - panowie Mirek Nazdyk i Marek Gierlik - serwowali kiełbaski z grilla.
Festyn rodzinny nie był imprezą dochodową. Wszystkie atrakcje, pałace dmuchane, loteria, ciasto, napoje, kiełbaski z grilla itd. były całkowicie darmowe, aby bawić się mogli wszyscy, bez względu na grubość portfela. Oczywiście nie byłoby to możliwe, gdyby nie ludzie o wielkich i otwartych sercach, którym nieobojętne jest dobro dzieci i uśmiech na ich twarzach. Składamy więc serdecznie podziękowania: Radzie Rodziców szkoły i przedszkola, wszystkim zaangażowanym w organizację festynu rodzicom, nauczycielom i pracownikom oraz wspaniałym sponsorom: panu prezesowi Hodowli Roślin Smolice mgr inż. Władysławowi Poślednikowi, Zakładowi Mięsnemu "Dworecki" z Golejewka, Bankowi Spółdzielczemu Oddział Kobylin, państwu Jadwidze i Michałowi Kwiecińskim, pani Sylwii Łukowiak, pani Anicie Matyli, panu sołtysowi Smolic Józefowi Ratajczakowi, pani sołtys Zdziętaw Hannie Szymańskiej, kierownikowi Posterunku Policji w Kobylinie asp. sztab. Mariuszowi Polnemu oraz Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
To wielcy ludzie, a "dla ludzi naprawdę wielkich, nie ma większej radości od tej, gdy drugim mogą sprawić radość". Za tę radość, uśmiech i zadowolenie na twarzach wszystkich dzieci DZIĘKUJEMY.